Znów pojawiła się cisza na blogu. Za każdym razem obiecuję sobie, że to już ostatni raz… Tak już mam, kiedy dzieje się coś niezapowiedzianego w moim życiu. Powtarzam sobie wtedy: „nie bój się”.
Strach i słabości powodują, że staję jest bardziej narażona na niepowodzenia czy potknięcia. Świadomość tego nie powinna mnie załamywać, a pozwalać na otwieranie się na nowe doświadczenia. To też pomaga mi w gotowaniu. Staram się łączyć i poznawać smaki dotąd mi nieznane. Tymi krótkimi przemyśleniami zapraszam po przepis na sałatkę. Głównym jej składnikiem są buraki (tym razem wykorzystałam bulwę oraz liście), które jakie już wiecie mają lecznicze działanie. Jednym z nich jest wzmocnienie odporności organizmu, spowalnianie starzeniu się skóry, a także zapobieganie wystąpieniu nowotworów.
Składniki:
– liście sałaty: wykorzystałam mieszankę rukoli, liści buraków i sałaty czerwonej i zielonej
– ser kozi
– cukinia 1 szt.
– burak 1 szt.
– garść orzechów włoskich
Dressing:
– garść suszonej żurawiny
– olej rzepakowy
– sok z połowy pomarańczy
– sok z cytryny
– kilka kropel octu balsamicznego
Sposób przygotowania: Zaczęłam od przygotowania buraka (gotowałam go przez ok. 30 minut w lekko osolonej wodzie). W międzyczasie pokroiłam cukinię w paski, zamarynowałam w oleju, soku z cytryny i doprawiłam solą i pieprzem. Odstawiłam na kilka minut. Następnie przesmażyłam ją na patelni. Mieszankę sałat przełożyłam do półmiska, dodałam pokrojone i przestudzone buraki i cukinię. Posypałam posiekanymi orzechami włoskimi i pokruszonym kozim serem. Na koniec przygotowałam dressing: do malaksera wrzuciłam namoczoną żurawinę, olej rzepakowy, świeżo wyciśnięty sok z cytryny i pomarańczy i kilka kropel octu balsamicznego (można dodać też odrobinę miodu – ja tym razem zrezygnowałam z tego składnika). Wszystko miksowałam do uzyskania jednolitego sosu. Polałam dressingiem i oprószyłam solą i pieprzem. Gotowe – można delektować się sałatką.
Anonimowy
15 lipca, 2017 @ 10:56 am
Jak zdążę,to jeszcze dziś próbuję 😊😋